Chciałabym przedstawić Wam Moją krótka historię przyjazdu do Holandii.
Chodziłam jeszcze do 3 klasy szkoły zawodowej, gdy poznałam chłopaka, z którym obecnie już nie jestem. Mieszkał już w Holandii ok 3 lata, ale przyjechał na przerwę ok 9 miesięcy. w lipcu musiał wracać. Ja miałam jeszcze praktyki i egzamin we wrześniu, więc nie mogłam pojechać z nim .
Zdałam egzamin , jeszcze przez cały miesiąc pracowałam w Polsce. W październiku wyjechałam do Holandii.
Na samym początku trzeba było wyrobić BSN (numer sofi) , To jest praktycznie to samo co u Nas NIP, potrzebny do rozliczenia podatku. Bez BSN nie można w Holandii podjąć żadnej pracy.
Po wyrobieniu tego numeru , zaczęłam wysyłać Cv do różnych firm, aż w końcu pod koniec października zaczęłam pracować.
Byłam bardzo podekscytowana tym wyjazdem, to Mój pierwszy wyjazd za granicę . Ale po krótkim pobycie zaczęłam tęsknic za rodziną , znajomymi itp.
Przerażał Mnie ten język, fakt że w sklepie nie rozumiem co mówi do Mnie ekspedientka.
Aktualnie w Holandii jestem już ok 3 lata. Zaczęłam uczyć się tego ciężkiego jak dla Mnie języka, ale to dopiero początek. Żałuje, że nie rozpoczęłam nauki wcześniej ; /
Co jakiś czas będę dodawać posty dotyczące Mojego życia w Holandii itp, aby nie zanudzać Was długą opowieścią. Jest tyle rzeczy, które chciałabym wam przekazać. Może Wy macie jakieś pytania ? Piszcie śmiało w komentarzach, a w następnym poście związanym z Holandią , bedę na nie odpowiadać. ! ;)
Pozdrawiam ! PaulaStyleNl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz